Postanowiłam odczytać to co pisało na skrawku papieru, w miejscu gdzie uwielbiał przesiadywać.
Wzięłam głęboki wdech i przeszłam do rzeczy.
Kochanie, piszę do Ciebie ten list z miłości. Przeczytasz go dopiero po mej śmierci.
Chciałbym byś wybaczyła mi to co uczyniłem, by każdy wybaczył.
Ale musiałem to zrobić, pewnie zadajesz sobie pytanie dlaczego.?
Powiem szczerze, że to przez życie. Nie powinienem się do tego posuwać, ale nikt nie dał mi wyboru. Byłaś dla mnie jedyną i najważniejszą osobą na świecie.
Mimo, że teraz mnie przy Tobie nie ma, ja wciąż czuwam.
Wiem, że pokochasz kogoś innego, bardziej ode mnie, oraz mam taką nadzieję.
Zawsze pragnąłem Twego szczęścia i teraz go zaznasz.
Kochałem, Kocham i będę Kochał..
Eduardo.<3
Chciałbym byś wybaczyła mi to co uczyniłem, by każdy wybaczył.
Ale musiałem to zrobić, pewnie zadajesz sobie pytanie dlaczego.?
Powiem szczerze, że to przez życie. Nie powinienem się do tego posuwać, ale nikt nie dał mi wyboru. Byłaś dla mnie jedyną i najważniejszą osobą na świecie.
Mimo, że teraz mnie przy Tobie nie ma, ja wciąż czuwam.
Wiem, że pokochasz kogoś innego, bardziej ode mnie, oraz mam taką nadzieję.
Zawsze pragnąłem Twego szczęścia i teraz go zaznasz.
Kochałem, Kocham i będę Kochał..
Eduardo.<3
Znowu zalałam się łzami. On sobie chyba nie wyobraża jakim uczuciem darzyłam jego osobę. Jak bardzo go pragnęłam. Gdy był tuż obok tęskniłam, iż wiedziałam, że zaraz się rozstaniemy. Nie potrafię teraz tak żyć, nie umiem już nawet marzyć.. Nie wierzę w to by kogoś pokochać mocniej od niego. Nie wierzę również, że ktoś tak mnie pokocha. Nie zamierzam się łudzić. Wstałam i pobiegłam przed siebie.
Minęły dwa dni, nie obchodziło mnie nic, nie sprawdzałam jak wychodzi budowa łodzi, ani nawet jaka jest atmosfera pracy. Zamknęłam się w sobie i pozostałam samotna. Ale czułam, że muszę się za siebie wziąć, chodź nie potrafiłam. Wstałam i przeszłam się po wyspie. Przy brzegu oceanu stała piękna praca mężczyzn. Od razu do niej podbiegłam..Na jej pokładzie byli już wszyscy. Gdy weszłam do środka odpłynęliśmy..
Minęły dwa dni, nie obchodziło mnie nic, nie sprawdzałam jak wychodzi budowa łodzi, ani nawet jaka jest atmosfera pracy. Zamknęłam się w sobie i pozostałam samotna. Ale czułam, że muszę się za siebie wziąć, chodź nie potrafiłam. Wstałam i przeszłam się po wyspie. Przy brzegu oceanu stała piękna praca mężczyzn. Od razu do niej podbiegłam..Na jej pokładzie byli już wszyscy. Gdy weszłam do środka odpłynęliśmy..
Ciekawy
OdpowiedzUsuń